Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;)

Gość

ano, pokój w Złotym Jarze był fajny Very Happy

z wbudowanym stolikiem nawet (coś a'la bar Very Happy

).

Dona: fajny opis Smile

Jak tam Twoje nogi i inne bolące? Very Happy

pawel

Dzięki że przyjechaliście i chciało Wam się połazić po Górach Złotych Smile

Mam nadzieję że Wam się podobało.
Punkt 3 zaznaczony był na wiacie i dlatego strzałka wskazywała właśnie na wiatę, na którą zresztą niemal wpadało się po przekroczeniu drogi (we właściwym miejscu). Jednak sama wiata na mapie jest przesunięta za bardzo w lewo (2-3mm). Wybraliśmy ją do zawieszenia punktu bo jest charakterystyczna, zresztą chyba dobrze, bo żadnych protestów nie było.
Zapewniam, że nie czuje satysfakcji gdy ludzie gubią się i nie jest to źródłem mojej zadowolonej miny, po prostu fajnie jest Was zobaczyć na trasie Smile

Monika_Baski

Dobra Paweł nie gadaj tylko daj te foty co nam wszystkim porobiłeś na trasie, bo mam siebie tylko na jednej ;P Very Happy

Jest ktoś kto mógł by wam pokazać jak kaczorowaty chód był 2 lata temu w złotym stoku ;P Parachód do pizzeri na kolację sesesese ;P

Dona

Jangcy

To Gratulacje i cieszę się że zadowolone jesteście.

Gość

z psa mi się przez te dogtrekingi i treningi mała torpeda zrobiła, nie lubi dawać się wymijać, potem ja gubię nogi jak ona zaczyna nadganiać. A jak psa widzi przed sobą to też przyśpiesza byleby go wyprzedzić ;P to nic, że np. jest z górki.

Ale tego typu imprezy są bardzo fajne Smile

Podobał mi się widok urokliwego i spokojnego, dolnośląśkiego miasteczka najechanego przez całą watahę psiarzy z pupilami Very Happy

Na dogtrekkingach także jest okazja żeby zobaczyć psy ras rzadko spotykanych - teraz w Złotym Stoku miałam okazję po raz pierwszy w życiu widzieć niektóre rasy na żywo (np. chart polski Wink

).

Na przyszłość zostaje kwestia dopracowania kwestii braku pęcherzy na stopach ewentualnie ich jak najmniejszej ilości Very Happy

Bugi

Znalazłem kilka fotek na których Astra,Kvitka,Diesel Dominika i Ja po tym jak zostawiła nas ares-ka podążamy do mety w piknikowym tempie Smile

Bugi

A oto moja krótka relacja z Longa Smile

Gdy startowaliśmy we trójke czyli ares-ka, Dominika i Ja był fajny chłodek Smile

Później było gorzej
Start 8.00
Od początku biegiem żeby wyrwać sie z tłumu niestety wszyscy zaczeli sie ścigać wiec cieżko sie było wyrwac
Na poczatek dwa, trzy punkty na podejściu wiec nie było źle schody zaczęły sie przy pierwszym zejściu w dół szczególnie dla Dominiki która wyruszyła w trase z dwoma psami Kvitką i Dieslem
Psy tak dały jej sie (szczególnie jej stawom)we znaki ze po mniej wiecej chyba godzinie marszu Dominika chciała nam sie wycofac z walki Smile

nie pozwolilismy jej na to zabrałem jej Diesla i dalej do przodu- twardym trza byc Smile

Niestety zaraz na początku straciliśmy troche czasu poniewaz zgubiliśmy sie z lekka ale po odnalezieniu drogi przez Dominike ruszyliśmy dalej doganiając czołowke
Przy punkcie najdalej położonym od startu-mety podjeliśmy wspólna decyzje o rozdzieleniu sie i ares-ka która jak zawsze jest pełna sił i checi do ścigania ruszyła dalej a my z Dominiką postanowilismy po prostu dotrzec cało do mety co widać na powyższych zdjęciach
Zrobiliśmy sobie na 11 punkcie krótki piknik z panami Czechami i po odpoczynku i małym wyleczeniu ran ruszyliśmy dalej - panowie Czechowie dalej sie piknikowali Smile

A my ramie w ramie łapa w łape człapaliśmy najdłuższy odcinek miedzy punktami przeszliśmy go szybciej niż nam sie mogło wydawać pomogły nam nieustajace rozmowy o zyciu i takie tam więc czas szybko zleciał Smile

W okolicy bufetu spotkalismy autorke powyższych zdjęc którą jeszcze kilka razy spotykaliśmy na trasie stąd nasze foty piknikowe
na Wielkim Jaworniku dużo śniegu i błota wiec psiaki sie musiały wytarzać żeby obniżyć sobie temperature - szczególnie Diesel który jest nie do zamęczenia i przez cały dystans trasy ciągnął do przodu pokazując nam jakie mamy słabe nogi Smile

W piknikowym tempie dotarliśmy do mety i chyba wyglądaliśmy całkiem nieźle ponieważ prowadzacy impreze Radek E. stwierdził ze wracamy z Mida Smile

Pomimo piknikowego tempa okazało sie ze nie zjeliśmy ostatnich miejsc wiec sukces
Potem już tylko prysznic małe conieco wieczorkiem i mozna iść spac
Dzieki za miłe towarzystwo na trasie ares-ce i Dominice
Polecam sie na przyszłość Smile

ares-ka

Jak zwykle Andrew świetna relacja Very Happy

Zapomniałeś powiedzieć kto spał w łóżku z Moniką Laughing

Dona

Zdjęcia super macie:)
W ogóle gratulacje i szacunek dla Was, za przedreptanie takiego odcinka:) Szczególnie, że Diesel okazał się Turbo-Dieslem:)

Aha... dostałyśmy ulotkę w trakcie imprezy o dogtrekkingu w Łodzi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Może ktoś będzie zainteresowany...

Monika_Baski

EeEeej no jak to kto jak to kto! Spasiony obleśny KLESZCZ! ;P

Dominika

No i wydało się, ze z miast walczyc o trofea wybraliśmy piknik =)
Było na prawdę super, cudna pogoda, piekne widoki, super kompania.

Szkoda, ze musiałam uciekać wcześniej.
Dzięki Andrew za towarzystwo =) i za Diesla, bestię futrzastą.
A Aresce gartulujemy pucharu!!!
Jak zwykle godnie reprezentowała ekipę!

Monika_Baski

Noo areska to traper z krwi i kości...

Bugi