Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;)

Gość · Wysłany: Nie 17:11, 09 Paź 2011 Temat postu: Grey Bikejoring 8-9.10

Właśnie wróciłem.
Fajne zawody, trasa trudna technicznie dużo zakrętów i kilka wąskich ścieżek na które się szybko wpadało. Dobre miejsce do sprawdzenia formy psów i swojej na tle konkurencji. Od nas byłem tylko Ja.... szkoda (liczę, że w końcu na listach startowych pojawi się częściej wyraz Travois)
Pierwszego dnia trasa była bardzo błotnista bo minuty przed startem spadła ulewa i potem już padało, więc troche błotka z drogi przeniosło się na nasze ubrania. Ja zaliczyłem glebe i pomyłke w trasie, gleba z winy w treningu psa, pomyłka z mojej winy Very Happy

Narazie najszybsze greystery są poza zasięgiem

Dzisiaj już było lepiej, technicznie pies bez błędów natomiast kondycyjnie nie dawał rady w drugiej połowie, możliwe że jest to efekt tego że Es nie zaczął jeszcze tak naprawde mocno trenować i 2 dni pod rząd to dla niego za dużo

Impreza zarąbista, żarcie na wieczorze maszera super, ciastka w biurze też smaczne, stake-out taki, że można było rozbić duże namioty.

Wyniki są tutaj (narazie z soboty tylko)
[link widoczny dla zalogowanych]

PS. W ten weekend były również zawody Pucharu Polski nad morzem , oraz w Zakroczymiu zawody Baltic Cup - nie wiem jak tam było Evil or Very Mad

Bugi

No nareszcie Travois na zawodach sie pojawiło
Narazie imprezy jak dla mnie za daleko troche
Ale two wynik prezesie możesz podać ze szczegółami chyba Smile

No i to co najwazniejsze - zdjęcia Smile

Gość

Pewnie, że podam, ze szczegółami
Startowałem w SC1
1. Komuna - z pepe, chyba idealny pies na taką trase silny i komuna wykręcił kosmiczny czas pierwszego dnia 09.56.41
2. Aga Jarecka - jechała z psem od Grzesia Chachoła na rowerze bez łańucha
3. Grześ Chachoł, przegrał z Agą o 1 sekundę jadąc na troszke szybszym Psie, czas pierwszego dnia: 10.47.55

4. Starszy Jakubasek na Greysterze/Eurodogu - drugiego dnia straciłem do niego pare sekund chyba, ale przewrotka z pierwszego i pomyłka trasy nie pozwoliła mi się z nim ścigać w generalnej
5. Ja na Maliniaku, 1 dnia miałem czas o minute gorszy pomimo, że pies drugiego dnia troche gorzej szedł 1 dzien: 13:12, drugi dzień 12:18
6. Oliwer komuny z szybkim haskim

7 Jakub Mierzyński, Sokolik na huszczaku: czas pierwszego dnia: 17:56

Monika_Baski

Wojtku, myślę że Travois pojawi się tłumnie jak zwykle na bliższych zawodach...Mikołów Rogoźnik Kędzierzyn...
Dobrze że nas prezentujesz gdzieś dalej ;P Może w końcu i nam się uda wybrać Smile

Gość

Jak widze gdzie Travois startuje na dogtrekkingach to jestem pewien, że nie o odległość idzie Mr. Green

Monika_Baski

No dobra, może coś w tym jest ^^

Greguar

Zdecydowanie o co innego idzie; z jednym psem przejechać 300 km jest zdecydowanie łatwiej i na trasie być 5 godzin lub 8, niż 15 min na trasie - a kasa podobna i myślę że to wynika stad, a na pewno z mojej strony tak to od dłuższego czasu wygląda - chociaż nie ukrywam że na ten sezon plan się tworzy w związku z nowymi planami startowymi na śniegu Wink

Gość

Ja jeździłem na frisbee 1500 km i tam każdy startował 2 razy po minuta 30 sekund.
Kwestia priorytetowania, co nam daje większą frajde.
Nie zwalajmy na odległość. Bo jeździliśmy do Zabajki i było fajnie Smile

Bugi

Że sie wtrące, paliwo było tańsze wypłaty lepsze mnie narazie nie stac na daleki wyjazd
Smile

Narazie sie bede bujał w okolicy a jak Bóg, psy i wypłata pozwoli pojade na Husquvarne

Gość

No i to jest konkretniejszy powód bo ja tez nie jeżdżę jak nie mam kasy Mr. Green

Greguar

Właśnie nie zwalam na odległość tylko na frajde, jestem człowiekiem któremu jeżdzenie z psami sprawia przyjemność - wyników sportowych nigdy nie osiągne w randze mistrzowskiej Wink

, a raczej robię od dłuższego czasu za tło ale sprawia mi to dużą radość Very Happy

.
Połączenie odległości typu 300 km czy 1500 km żeby jechać 15 min czy przejechać 300 km i iść 30 km lub 50 km to ta różnica o której pisałem, to robi frajdę (mowa tu o dwóch różnych rzeczach dogtrekking a "zaprzęgi"). Bierz też Wojtek pod uwagę że nie każdy jest na tyle mobilny i na tyle obstawiony finansowo że może jeździć po wszystkich odległych zawodach (podejrzewam ale nie wiem na 100% że większość ludzi z południa szykuje sie na Rogoźniki, Kamionki i Kedzierzyny - z prostego przelicznika).
Ja napisałem o swoim punkcie widzenia - odległość 300 km dla frajdy 15 min to mam na Ligocie czy Murckach, warunki zawodów owszem to całkiem inna bajka ale jak dobrze napisałeś zależy co komu robi frajde Smile

.

Gość

Mam wrażenie że każdy z nas pisze dokładnie to samo.

Bugi

No to fajnie że sie zgadzamy wszyscy.
Przyjdzie czas to sie spotkamy na zawodach.
Inna sprawa jest taka że Dogtrekking, SC1 czy Canicross to ty i jeden pies
Ja zacząłem trenować nowy zaprzeg wiec zanim pojade na zawody musze te psy czegos nauczyć Smile

Greguar

Bugi

No i teraz prosze sie trzymac tematu a nie rozpisywac na temat wszystkich zawodów.
Macie pogawędki tam sobie pogadajcie Smile