 |
Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;) To nie jest zwykłe forum... to forum o Travois !
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Czw 22:38, 09 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Bo nie napisałem
Śpiwory też nie są potrzebne - pościel jest
Wiec bagaże ograniczamy do MINIMUM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ares-ka
TF-senior

Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią 9:35, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jak tematy prognozowe? Coś się chyba chrzani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jangcy
TF-senior

Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Pią 10:23, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
pogodę przywieziemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Pią 11:14, 10 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
ares-ka napisał: | Jak tematy prognozowe? Coś się chyba chrzani  |
Jakie chrzani, zimno bezdeszczowo
Dla mnie idealnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jangcy
TF-senior

Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Sob 18:10, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pozdrowienia dla wszystkich za schroniska Murowaniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Greguar
TF-maniak

Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja się tu wziąłem...
|
Wysłany: Sob 20:58, 11 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
a cos wiecej ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 8:58, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
no że fajnie było
a zdjęcia będą jeszcze dzisiaj, te ode mnie widoki jak w kinie panoramicznym.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Pon 13:17, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No to może czas na moją relacje
Na początku wielkie dzięki towarzyszom podróży że towarzyszyli mi w zdobyciu Kościelca(2155m. n.p.m.) i Świnicy(2301m. n.p.m.)
A wyglądało to tak
Z małym poślizgiem czyli ok 4.15 rano wyruszyliśmy w składzie ares-ka, Vlk, Aga(koleżanka Vlk), Jangcy i Ja na podbój tatrzańskich szczytów.
Parę minut po 6 rano zameldowaliśmy sie na parkingu w Zakopanem skąd przez Kuźnice Dolina Jaworzynki wyruszyliśmy do Schroniska Murowaniec(1500m. n.p.m.) na Hali Gąsienicowej.
Po krótkim posiłku, przepakowaniu plecaków i zostawieniu w schronisku niepotrzebnych rzeczy ruszyliśmy zdobywać nasz pierwszy zaplanowany na ten wyjazd szczyt - Kościelec 2155m. n.p.m. i prowadzący na niego szlak są zaliczane do bardzo trudnych
Najpierw łagodnie do Czarnego Stawu Gąsienicowego gdzie czekały już na nas kaczki które podchodziły bardzo blisko i liczyły na dokarmianie
Od Czarnego Stawu trawersując zbocze Małego Kościelca ciągle pod górę dotarliśmy do przełęczy Karb(1853m. n.p.m.) skąd zaczyna się już bardzo trudny szlak na szczyt Kościelca.
Ruszamy wszyscy pod górę niestety przy pierwszej wspinaczce skalnej ares-ka i Jangcy rezygnują z dalszej drogi i postanawiają na nas zaczekać w Zielonej Dolinie Gąsienicowej którą zamierzaliśmy wracać do schroniska.
A nasza trójka po pokonaniu jeszcze kilku trudnych odcinków melduje się na szczycie gdzie podziwiamy widoki, pstrykamy foty, zajadamy sie bułeczkami i takie tam inne.
Ze szczytu zmykamy bardzo szybko gdyż na wierzchołku Kościelca jest bardzo mało miejsca.
W dół okazuje się trudniej niż do góry ale po kilku trudnościach technicznych meldujemy się przy naszych towarzyszach doli którzy grzecznie na nas czekają i robią sesje zdjęciową trzem pozującym kozicom
Później już w pełnym składzie docieramy spokojnie do schroniska gdzie wieczorem spożywamy małe conieco i ok 22.30 idziemy grzecznie spać bo jutro czeka nas trudny dzień.
Noc i dzień następny za chwile nastąpi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Pon 16:59, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
W poprzednim poście zapomniałem dodać że mieliśmy świetny widok z okna na Kasprowy Wierch
Jak już chyba wspomniałem poszliśmy grzecznie spać, przed snem Jangcy puszczał nam jeszcze z telefonu muzyke relaksacyjną żeby nam sie dobrze spało.
W moim przypadku to nie pomogło, chociaż zasnąłem szybko to w nocy po wrażeniach z Kościelca śniły mi sie góry
Śniło mi sie że patrzeliśmy z okna jak z wielkim hukiem z Kasprowego schodzi lawina, tak głośno schodziła że az sie obudziłem i okazało sie że to nie lawina huczy tylko Jangcy strasznie chrapie
Było kilka minut po trzeciej i zasypiać twardo nie było sensu bo budzik Jangcego zadzwonił o 5.00
Poranna toaleta, szybkie śniadanko i decyzje gdzie idziemy.
Ustalono że ares-ka i Jangcy idą do Przełęczy Świnickiej(2051m. n.p.m.) i przez Przełęcz Liliowe, Beskid(2012m.n.p.m.) dojdą do kasprowego i tam bedą czekac na pozostałą trójke która ruszy szlakiem dla prawdziwych ekstremistów
I ta część opisze
W składzie Vlk, Aga i Ja ruszamy szlakiem Schronisko Murowaniec-Czarny Staw Gąsienicowy-Zmarzły Staw-Przełecz Zawrat-Świnica-Przełęcz Świnicka-Kasprowy Wierch początkowo szybko żeby łatwą część szlaku przejść jak najszybciej.
Po obejściu dookoła Czarny Staw ruszamy ostro pod góre w kierunku Zmarzłego Stawu który jak sie później okazało wcale nie był zmarzły chociaż temperatura w jego okolicach była dosyć niska i śmigał mocny wiatr.
Chwile za zmarzłym stawem zaczynają sie trudności, szlak ze zwykłego turystycznego robi sie bardziej wspinaczkowy ubezpieczony łańcuchami i klamrami. Trzeba uważać gdzie stawiamy nogi i jakich kamieni łapiemy rękami.
No i wspinamy sie w odstępach 2-3 metrowych w myśl zasady jeden człowiek na jednym łańcuchu robiąc przerwy w łatwiejszych miejscach których powyżej Zmarzłego Stawu nie jest już za wiele wiec korzystamy z kazdej szerszej półeczki skalnej:)
Dziewczyny trochę przeklinają swoja decyzje i mój pomysł ale ambitnie idą dalej.
Cała nasza trójka ma miękkie kolana i to nie koniecznie ze zmęczenia gdy dochodzimy do miejsca gdzie łańcuchy znikają pod płatem zmarzniętego zbitego śniegu na którym ani śladu którędy można w miarę bezpiecznie przejść. Śnieg ma jakieś 6-7 metrów szerokości, siega 2 metry powyżej szlaku ale do pionowej ściany a w dół nie widać niestety końca jęzora śnieżnego.
Wszedłem kawałek wyżej i okazało sie ze można obejść śnieg dołem, po stromym, miękkim, ziemisto-skalnym podłożu po którym prowadzi ścieżka.
Idziemy pojedynczo i w ramach ubezpieczenia wbijamy po prostu dłonie w śnieg.
Dajemy rade.
Potem jeszcze kilka łańcuchów i ścieżka do Przełęczy Zawrat pod którą na przeciwległej ścianie jest figurka Matki Boskiej Zawratowej która pozwoliła nam chyba przejść bezpiecznie ten odcinek
Na Przełęczy Zawrat (2158m. n.p.m.) piękne słońce i piekny widok na Doline Pięciu Stawów ale bardzo mocny wiatr więc kilka fotek mały posiłek i ruszamy dalej w kierunku Świnicy. Spotkani na Zawracie turyści którzy idą tą sama trasą co my stwierdzają że na Swinice będzie już znacznie łatwiej- i to nas cieszy
I faktycznie co prawda ostro w góre, szlak ubezpieczony łańcuchami prawie w całości i bardzo wspinaczkowy ale dużo przyjemniejszy niż podejście na Zawrat.
W drodze na Świnice robi sie juz duży ruch trzeba czekac na mijankach wiec powoli pniemy sie do góry.
I jest zdobywamy Świnicę 2301m. n.p.m - najwyższy szczyt naszego weekendowego wspinania, widoki przepiękne- dolina Gąsienicowa, Dolina 5 Stawów, Kasprowy, Rysy, Krywań w oddali widać nawet Babią Góre a zdobyty dzień wcześniej Kościelec wygląda jak mały pikuś
Schodzimy w dół do Świnickiej Przełęczy w strasznym tłoku i częstych mijankach na których trzeba czekać.
Na Przełęczy jesteśmy zadowoleni że dotarliśmy w to miejsce w jednym a właściwie w trzech kawałkach i ruszamy w strone Kasprowego przy towarzyszacym nam do samego końca baaaaardzo mocnym wietrze
Na Kasprowym spotykamy się w pełnym składzie i Kolejką Linową ruszamy w dół.
Mam nadzieje że foty w dziale Nasze Zdjęcia wam sie spodobają
Wyjazd z mojej strony bardzo udany, jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc w zdobyciu górek które już dawno chodziły mi po głowie- sam bym tam nie poszedł.
Wiem że z trudnymi szlakami na jakiś czas daje sobie spokój
Zresztą trudniejsze od tego co zrobiliśmy w niedziele to tylko Orla Perć i Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem
Teraz wymyśle w Tatrach coś łatwiejszego ale wysokiego może Koprowy Wierch na Słowacji - 2363m. n.p.m
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:07, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
ja nie chcę słyszeć o Orlej Perci ani o żadnym Chłopku!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Nie 10:56, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jak juz obiecałem oto nowa propozycja w Tatrach
cel: Koprowy Wierch, 2346 m
przez: Dolinę Mięguszowiecką , Dolinę Hlińską i Koprową
początek: przystanek Popradské Pleso
koniec: przystanek Popradské Pleso
Piękna, urozmaicona trasa, wiodąca przy uroczych stawach wspaniałej doliny Mięguszowieckiej na szczyt, z którego rozpościera się imponujący widok.
Od przystanku elektriczki/parkingu Popradské pleso - drogą asfaltową
Wysiadłszy z elektriczki na wysokości 1245m idziemy asfaltową, szeroką i równą drogą równo pod górę (w kilku miejscach jedynie robi się stromiej).
Najpierw mijamy tory, potem szlaban i budynki ujęcia wody, oraz mostek na stosunkowo niewielkim tutaj Popradzie, który zaczyna się kilkaset metrów dalej,
w miejscu gdzie na wysokości 1302m łączą się potok Krupa, wypływający z Popradzkiego Stawu, i Potok Mięguszowiecki (Hincov Potok),
biorący początek w Hińczowym Stawie. Ponad kilometr od mostka, na wyskości ok. 1400m przechodzimy przez drugi, juz na potoku Krupa,
po czym szosa zwija się serpentyną w dwa głębokie zakręty. (Nie ścinamy ich, postępujemy za znakowanym szlakiem!!!)
Stąd ponad drzewami otwiera się widok na Dolinę Mięguszowiecką, ograniczającą ją Grań Baszt i wspaniałe skały, na które pną się odważnie drzewa.
Można tu odpocząć, przysiadając na ławeczkach.
Wkrótce szosa staje się całkiem płaska, wychodzimy na bardziej odsłoniętą przestrzeń,
więc nie zasłaniane przez drzewa oczom naszym ukazują się góry: po prawej wspaniała, pionowa ściana Osterwy (Ostrva) -
na której wypatrzeć można taterników, szczyty wokół Doliny Mięguszowieckej, koronkową grań podwieszonej bajecznie nad nami Doliny Złomisk.
Stąd do Stawu i schroniska już tylko kilkaset metrów.
Wariant: Na 10 minut przed Popradzkim Stawem od naszej asfaltówki odchodzi w prawo żółty szlak na Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr,
niesamowicie piękne i dające do myślenia miejsce. Jeżeli planujemy wracać tą samą drogą, warto jednak zostawić sobie zwiedzenie go na powrót,
jeśli wystarczy nam sił i czasu.
Początek szlaku znajduje się u końca asfaltówki, dochodzącej tu od przystanku kolejki.
Z ustawionej tam tabliczki dowiadujemy się o zakazie wprowadzania psów; złamawszy ów przepis raz lub dwa razy, zostajemy ukarani grzywną,
a za trzecim razem śmiercią przez powieszenie. ścieżka wiedzie płaskim dnem doliny, pośród imponujących limb i wielkich kosodrzewin;
możemy oglądać wspaniałe korzenie tych roślin oplatające wielkie kamienie. ("kosodrzewiny wężowiska poobszywały głaźne ławy" - Kasprowicz).
Po lewej stronie doliny podziwiamy imponujące skalne ściany, pożłobione ogromnymi żlebami, u podnóży których leżą imponujące piarżyska z ustypanych głazów.
To Grań Baszt (Bášty) z najwyższym Szatanem. Dochodzimy do rozstaju dróg, gdzie w prawo odchodzi szlak na Rysy, a w lewo na Hińczowe Stawy i Koprowy.
W pobliżu górnej granicy kosówki musimy przekroczyć potok po wielkich głazach. Wchodzimy na kolejny próg doliny, więc ścieżka staje się stromsza;
nieco łagodzą to zakosy trawersujące zbocze. Nie ulegajmy pokusie ścinania zakrętów, bo nie oszczędzi nam to ani czasu, ani wysiłku,
a narazi na upadek i skręcenie kończyn, a przede wszystkim rozdeptujemy przy tym niewinne rośliny i niszczymy strukturę gleby,
powodując powiększanie się tzw. erozji turystycznej. Z tego miejsca można wypatrzyć po prawej stronie doliny szlak do Chaty pod Rysami, i samo schronisko.
Oglądając się zaś w tył możemy podziwiać widok na wspaniałą, ogromną Dolinę Mięguszowiecką.
Osiągamy następny taras doliny. Jest tu płasko i zielono, a wkrótce ukazują się naszym oczom najpierw małe stawki: po lewej stronie ścieżki Šatanove Plieska,
dalej po prawvej Hincove Oká - są to , a finalnie ogromna płaszczyzna największego w Słowackich Tatrach Wielkiego Stawu Hińczowego, 1944m npm.
(Wg mapy VKÚ 20 ha powierzchni, 53m głębokości). Staw otoczony jest przez potężne ściany Mięguszowieckich Szczytów, masyw Koprowego Wierchu,
a z drugiej strony otwiera się imponująca przestrzennością Dolina Mięguszowiecka, otoczona z jednej strony pożlebioną ścianą Grani Baszt, z drugiej -
zboczami Osterwy. Na dnie doliny możemy podziwiać rysunek plam barwnych, utworzonych przez różne rodzaje rozmieszczonej piętrowo górskiej roślinności.
Po odpoczynku nad Hińczowym Stawem będziemy musieli pokonać 240 m deniwelacji, dzielących nas od Koprowej Przełęczy.
Ścieżka odchodząca w lewo od stawu wśród traw i kwiatów doprowadza nas pod stok (po drodze po lewej widzimy Mały Staw Hińczowy, 1921m).
Wspinamy się w górę stoku żmudnymi zakosami. (Pamiętamy o nieskracaniu szlaku i nieścinaniu zakrętów!).
Tak dochodzimy do Koprowej Przełęczy Wyżniej (Vyšné Kôprovské sedlo, 2180m). Na przełęczy ścieżki rodzielają się: na wprost szlak
sprowadza w dolinę Hlińską, w prawo odchodzi czerwony szlak na Koprowy Wierch.
Nasza droga robi się coraz stromsza i kamienista, coraz mniej wkoło roślinności, trzeba uważać na leżące luzem kamienie i wypróbowywać ich stabilność,
zanim przeniesiemy na nie ciężar ciała. Szczególnie uważać trzeba przy schodzeniu - będziemy bowiem do przełęczy schodzić tą samą drogą.
Tuż przed szczytem robi się już całkiem stromo.
Po prawej ręce mamy wspaniałe kopuły Mięguszowieckich Szczytów, a na tle nieba można dostrzec sylwetkę "chłopka"
na pilnowanej przez niego przełęczy, zanim wynurzą się przez nią Lodowy i Łomnica.
Wierzchołek Koprowego (Kôprovský štít, 2367m) jest dość ciasny - w sezonie jest tu tłoczno.
Czas jakies 7 godzin chyba
Szczyt wysoki więc trzeba mieć troche kondycji
To moja propozycja jeszcze nie wiem na kiedy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dona
TF-junior

Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 22:41, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
No cóż... Będę musiała być dzielna:) i się tam wdrapać Chociaż na łatwiznę nie wygląda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Pon 9:28, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
hehe no bedziesz musiała jeżeli pojedziemy
Proponuje pierwsza badź drugą sobote lipca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:00, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
miało być prosto a teraz widzę, że grożą skręceniami i połamaniami.
czy to na jednodniówkę?
Jak się ustali konkretnie termin to wtedy będę wiedziała jak z pieniędzmi i czasem, bo drugą sobotę lipca to będę już daleko stąd
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bugi
TF-maniak

Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 2380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z okolicy :)
|
Wysłany: Wto 10:34, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Vlk napisał: | miało być prosto a teraz widzę, że grożą skręceniami i połamaniami. |
Nie wiem gdzie ty to wyczytałaś zresztą skręcić lub złamać noge można tez na schodach
Na innych opisach czytałem że trasa do przejścia z rękami w kieszeniach
Vlk napisał: |
czy to na jednodniówkę? |
Wyjazd jednodniówka, kasa tylko na paliwo i parking a no i ewentualne ubezpieczenie od akcji poszukiwawczych i ratowniczych ponieważ w Tatrach Słowackich za ratunek sie płaci
Vlk napisał: |
Jak się ustali konkretnie termin ... |
Ja myślałem o pierwszej sobocie lipca tj. chyba 2 lipiec ale upierał sie nie bede
Na jednodniówki decyzja wyjazdu najczęsciej zapada dwa dni przed wyjazdem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bugi dnia Wto 10:35, 21 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|