Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;)

Baranek

Czy osobom z Piekar odpowiada miejsce spotkania na pierwszej stacji za Siewierzem w okolicach godziny 05:00 ??

Gość

moze ja nie jestem osoba z Piekar , ale my tez mozemy tam przyjechac.
Tylko czy o 5 to nie pozno?
Bo na 8 mamy byc najpozniej

wajola

Będziemy o 5 na pierwszej stacji za Siewierzem Smile

Gość

słyszałem że Greguar pojechał największym zaprzęgiem na tych zawodach ... Wink

Greguar

Gość

Wyjechaliśmy około 4tej rano z Katowic. Po przepakowaniu się oraz psów do przyczepy dotarliśmy w okolice Siewierza (było wtedy po 5tej rano). Tam też kolejne psiaki włożyliśmy do przyczepy i pełną parą pojechaliśmy do Spały. Na miejscu byliśmy o 7:30,więc bez problemów dotarliśmy na czas. Ku naszemu zaskoczeniu dostaliśmy na prawdę fajne domki. Na początku było w nich zimno ale poźniej grzejniki zaczeły grzać na tyle ze można było się rozebrać i człowiek w nich nie marzł. Co niektórzy narzekali nawet ze jest za gorąco ale to już inna historia .Cyfra + była w każdym domku  do tego kuchnia z wyposażeniem (sztućce, naczynia, garnki, deski, lodówka, czajnik, płyta grzewcza– po prostu wszystko).Za tą cenę to full wypas. Zawody odbyły się zgodnie z planem czyli o 10tej.Greguar faktycznie był sam w swojej klasie C0 i na prawdę był bezkonkurencyjny. Muszę powiedzieć ze nawet niezły miał czas, wyprzedził wszystkich swoich konkurentów .Kolejny nasz zawodnik, który okazał się czarnym koniem w naszym klubie to Baranek. Zdobył 1-sze miejsce w canicrosie oraz 2-ie w bikejoring’u. Gratulacje Baranku .Ten Pan po prostu jest niewyżyty to dlatego ma takie wyniki .Andrew choć w pierwszym dniu był niezadowolony z wyniku swoich psów to w następnym ależ i owszem ucieszył się że psy mu szły tak dobrze że zawędrował na trzecia pozycję w swojej klasie D1. Andrew pochwal się no tu prędko. Na zawodach mieliśmy również debiutantki z naszego klubu. Wajola w pierwszym dniu miała swojego ukochanego „królika” tz. wabika więc całkiem nieźle pieski biegły. Natomiast w drugim dniu niestety zabrakło zachęty ale i tak całkiem dobrze jej poszło. Jako jedyna w swojej klasie D0 wystartowała na wózku, reszta osób posiadała hulajnogi. Kolejna debiutantka to zawodniczka Husky, który wystartowała w BJK. Husky czekamy na relacje z Twojej strony .Maszerka, to kolejna zawodniczka która wystartowała pod naszymi barwami w klasie D1. Niestety zabrakło jej szczęścia a dokładnie ochoty psom do biegania. Nie martw się Maszerko, początki zawsze są trudne.
Reasumując było naprawdę bardzo fajnie, sympatycznie (szkoda ze nie startowałam). Wieczór mashera był bardzo dobrze zaopatrzony w jedzonko. Szykowanie kolacji w domku mieliśmy z głowy .O godzinie 18:40 byłam już w domu oczywiście w niedzielę. Niestety co po niektórzy wrócili po 20tej .Pozno ale ważne że już w domu. To tyle z mojej relacji.

wajola

My wróciliśmy do domu ok 18, przedtem odwieźliśmy Huskę, Alfę no i schowaliśmy wózek do piwnicy Smile

W sumie Tigrucha napisała już co i jak ja tylko mogę dodać że zawody strasznie mi się podobały (W końcu pierwszy raz byłam i startowałam) Very Happy

A w drugi dzień zachęty brakło dokładnie Chesterowi bo ja i Viva ostro za niego walczyłyśmy Razz

ale powodem jego niechęci doi współpracy było najprawdopodobniej to, że na noc zamknęłam go w aucie ale to już inny temat hehe już nigdy tego błędu nie popełnię Very Happy

Była świetna zabawa, atmosfera super, dlatego chciałam wszystkim, zarówno innym zawodnikom, jak i osobom towarzyszącym podziękować za tak wspaniale spędzony weekend.
DZIĘKUJE Very Happy

oczywiście wszystkie psiaki zostały wygłaszczone za wszystkie czasy chyba przez wszystkich, i tych znajomych i tych nieznajomych Very Happy

PS. Chester do teraz śpi i nawet nie myśli o kolejnych spacerach Smile

Gość

Mi tez sie bardzo zawody podobały Very Happy

a mojej mamie szczegolnie spodobał sie domek Very Happy

.

jak sciągne zdjęcia na kompa to dam na forum Twisted Evil

Gość

GRATULUJEMY wszystkim naszym uczestniką - oj trzymalismy mocno kciuki i widzę, że się udało Wink

Grześ

Andrew, Greguar, ile tych płytek chcecie i jak je Wam przekazać?
W ten weekend jestem w Kcyni (przez Mirka?).

Greguar

Bugi

No to teraz Ja cos na temat Spaly Smile

Dla mnie zawody zaczely sie w piatek o 21 zwiedzaniem Katowic i przepakowywaniem sprzetu z samochodu na samochod Smile

PO powrocie z niespodziankami od Greguara z uciekajacym Piekarskim rowerem poszedlem spac ok.23 a pobudeczka o 3.30 Smile

W sobote po podrozy dotarlismy do Spaly wykonczeni śpiacy ale gotowi do walki:)
Okolica super domki swietne z full wyposarzeniem Smile

No i starty
Pierwszy dzien w moim wykonaniu do bani, problemy z dogadaniem sie z psami na temat kierunkow, splatanie liny krotko przed meta spowodowalo ze wyladowalem na 5 przedostatnim miejscu w klasie D1 Smile

Sobota byla najdluzszym dniem zawodowym jaki przezylem chyba Smile

Skonczyla sie wieczorem maszera najpierw w gronie ogolnym a pozniej kameralnym Travoisowym Smile

NIedziela przywitala nas niska temperatura i kichaniem Anety przed 7 rano Smile

Moj start niedzielny to poprawa czasu o chyba 2 i pol minuty oraz wskoczenie na podium Smile

W koncu dogadalem sie z psami a temat szybkosci i kierunkow Smile

Gratulacje dla wszystkich startujacych - zawody dla mnie bomba jak na LZ Smile

Huska na dywanik i bierzemy cie do galopu koniec z lenistwem na treningach Smile

Wrocilismy do domu po 18 chyba
Szybki prysznic i POgnalem na wybory Smile

To tyle- ja jestem zadowolony Smile

Jolka

Ja też tam byłam , a co widziałam to zobaczycie na fotkach / o ile mój Baranek się postara/ Wink

Dzięki Travuaskom jak zwykle była super atmosfera, pogoda cudna, okolica przepiękna, no i GRZYBY Laughing

wszechobecne Laughing

/ Dzięki Marcie i Anetce mieliśmy mniamniuśny sos z grzybami ./ Wink

Nasza młodzież spisała się super, każdy wiedział co ma robić. Myślę, że wszystkie psiaki w Travois są szczęśliwe i dumne ze swoich opiekunów. Ja jestem pełna podziwu dla wszystkich startujących i pomocników i wszystkim bardzo dziękuję za mile spędzony weekend
Wink