Forum Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;) Strona Główna Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;)
To nie jest zwykłe forum... to forum o Travois !
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PP Dogtrekking 2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;) Strona Główna -> Zawody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iwona
TF-junior
TF-junior



Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Wto 9:36, 18 Maj 2010    Temat postu:

My też się wybieramy Laughing
Chodż to co dzieje się z podtopieniami trochę mnie przeraża.
Ale jeszcze dwa tygodnie, więc może pogoda trochę się wyklaruje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ares-ka
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Wto 9:52, 18 Maj 2010    Temat postu:

Rashowa napisał:
jaaaa......z Syriuszową !
tzn nie wiem jak moja psychika wytrzyma wyjazd bez psa....
Szory Szory bedą musiały mnei pocieszyć Razz

:]


A dlaczego bez psa? Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:12, 18 Maj 2010    Temat postu:

a ja chyba nie pojadę choć bardzo bym chciała.Jeszcze dwa tygodnie wiec się wszystko okaże Smile

Gdzie to na wyspy wyjeżdżasz Monia?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika_Baski
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tych najlepszych :D

PostWysłany: Wto 17:55, 18 Maj 2010    Temat postu:

Basia no jak to jakie KANARYYYJSKIE Very Happy A tak na poważnie to do Angli lecimy z Wojtkiem do jego siostry się powakacjować Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rashowa
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 14:12, 19 Maj 2010    Temat postu:

Ehhh....bo jak go wezme i z nim na trase nie pojde to bedzie miał focha do konca życia.....mogłabym go wziaść i komuś pożyczyć- gdyby był normalnym psem.....niestety jest psem co robi tył zwrot do mamusi ;]
kurcze jak bedzie padało to ciekawa jestem tych namiotów Very Happy
chyba ze w samodzie bedziemy się lokowac :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rashowa
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Nie 0:58, 23 Maj 2010    Temat postu:

Basiiiaaaaaa......jedziesz w koncu????
bo musimy wiedziec z czystko logostycznego powodu ;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 6:50, 27 Maj 2010    Temat postu:

Jade, jade w końcu i chyba na longa ide Smile jesli dam rade. A o której wyjeżdzamy? Areska jak tam z tymi noclegami wyszło?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ares-ka
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw 8:46, 27 Maj 2010    Temat postu:

My mamy zamiar wyjechać z DG ok. 13-tej.

A z noclegami, to tak jak rozmawiałyśmy: zostaje to 1 miejsce + pokój 2-osobowy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 9:21, 27 Maj 2010    Temat postu:

Ale w Kalińcu czy gdzie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ares-ka
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Czw 9:47, 27 Maj 2010    Temat postu:

Tak, w Kalińcu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rashowa
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 18:13, 27 Maj 2010    Temat postu:

taaaak tigrens! na longa!!!! dasz rade :]
ja tak jak podejrzewalam wystartowac nie moge Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 8:04, 31 Maj 2010    Temat postu:

no i jak tam po zawodach opowiadać szybciutko Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ares-ka
TF-senior
TF-senior



Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pon 13:18, 31 Maj 2010    Temat postu:

Niech będzie relacja Smile :

Nadszedł dzień wyjazdu - wreszcie długo oczekiwana Przesieka.... i Karkonosze - góry inne niż pozostałe - wyjątkowe, tajemnicze i zmienne. Pies już od rana uważnie mnie pilnuje i chodzi za mną krok w krok - zniecierpliwiony i podekscytowany, - wszak wie co oznacza spakowana torba i plecak: będzie łażenie, będą nowe zapachy, nowe lasy, wszystko będzie nowe.... Mija 13-ta. Wraz z Asią i Mambi wyruszamy w dobrych humorach z Dąbrowy. Droga jakoś mija, i byłoby Ok gdybyśmy się nie zgubiły w Jeleniej Górze. Ale czasami zgubić sie trzeba. Po niewielkich perypetiach stajemy pod Kalińcem. Lokujemy się w pokoju i czekamy kiedy Ola z Weroniką dojadą. W międzyczasie łykamy smaczną pizze. Dziewczyny wreszcie docierają, rozbijają plecak, wyciągają napoje z ekstraktem chmielowym....później maja wpaść do nas do pokoju, gdzie czeka wysokoenergetyczny napój rozluźniający.....niestety nie wpadają.......
Dzień następny zaczyna się przed szóstą. Start longa jak zwykle o 7-mej, więc trzeba się zbierać. Niepokoi mnie temperatura - jak na 7-mą jest ciepło - jeśli będzie jeszcze cieplej pójdziemy w tempie żółwia, co jakiś czas robiąc odpoczynki by pies się wychłodził.....obawy jednak okazują się zupełnie nie potrzebne.....Mija 7-ma - odliczanie i start....psy rwią się do przodu - każdy chce być pierwszy - na czoło jak zwykle wysuwają się biegacze, my za nimi - jeszcze chwila przerwy na kupkanie - i można już bezproblemowo iść . Początkowo szlak z Przesieki prowadzi szeroką leśną drogą. Bukowo-świerkowe jasnozielone lasy, skropione deszczem są wprost przepiękne.


Mgła, półmrok i jasna zieleń liści bukowych tworzą niesamowite zestawienie kolorów.... i porozrzucane po lesie potężne głazy... i kryształowe górskie pogody rześko szumiące.....i ptasi poranny śpiew.....wszystko to jest cudowne...jak w bajce.....Po kilku kilometrach zaczyna się podejście....no cóż musimy wyleść na ponad 1300 m npm., więc dreptamy chyba ponad 4 km w górę, daje to trochę w kość, i gdy mam odbijać na zielony, trawersujący szlak, cieszę się że najgorsze za nami....za chwilę przekonam się jak bardzo się myliłam......ten szlak okazuje sie wąską, mokrą, śliska ścieżką, urozmaiconą kamieniami i głazami, po które wcale nie tak łatwo pokonać. Jako że tempo jest wolne, bo szybko nie da rady, dłuży nam się miłosiernie, do tego stopnia, że zaczynam się martwić, czy w czasie gdy skupiałam uwagę na tym by bezkontuzyjnie pokonać szlak, nie minęłam rozdroża na którym mieliśmy skręcić....

na szczęście niedługo jesteśmy na rozdrożu pod Śmielcem i odbijamy Koralową ścieżką znów w górę. Ten odcinek ścieżki jest trochę w tatrzańskim stylu....Gdy stajemy na Czarnej Przełęczy jesteśmy wprost szczęśliwi....

teraz grzbietem jakieś 15 km do następnego PK - Domu Śląskiego. mijamy szczyty o nazwie Czarny i Śląski Kamień,

docieramy do Przełęczy Karkonoskiej - schron Odrodzenie nieco przymglony.....Mijamy czeską Lucni Boudę przy której zauważam punkt kontrolny jakiegoś czeskiego marszu długodystansowego - później, gdy mijający nas Czesi pytają mnie czy jestem z Karkonoskiej Stówki, zastanawiam się czy to ten "dálkovy pohod" teraz się też tu odbywa. Szlak grzbietowy jest kamienisty, wiec zbytnio podbiec się nie daje.....trawersujemy mały Szyszak, mijamy Słonecznik

, w dole Wielki Staw później Mały Staw wraz z Samotnią których niestety nie widać, bo poniżej grzbietu jest mleko.....mijamy Spaloną Strażnicę, co znaczy że już niedługo i będziemy w Domy Śląskim. Po tym co widać dookoła domyślam sie że Śnieżki znów nie zobaczę...i niestety nie mylę się...Równia pod Śnieżką siedzie we mgle, może ciut mniejszej, niż ta gdy byłyśmy tam zimą.

Przybijamy pieczątkę, robimy chwilę przerwy byt zjeść z psem po bułce z pasztetem - to taki nasz rytualny posiłek w górach - zawsze noszę tyle samo bułek dla siebie i dla psa, które później razem konsumujemy siedząc gdzieś pod krzakiem.....Bułkę pochłonęliśmy bardzo szybko i teraz juz w dół... Strzecha Akademicka, Samotnia,

do której wpadamy po pieczątkę i Polana - ostatni PK. W momencie jak spisuję PK wpada pan z haszczakiem. Pytam czy jest z mida, i czy dużo midowców jest przed nim - bo myślę że może spotkam się z Aśką. Pan odpowiada mi że jest trzeci, i że nie będzie ze mną gadał bo musi biec dalej...i pobiegł..... Z Polany idziemy nadal cały czas w dół, najpierw droga z kocimi łbami, później przez młodnik modrzewiowy, świerkowy las, kamienistym potokiem stromo w dół, i znów las.....czuję że kolana mi za chwilę zaczną nawalać.....wyciągam kija, którego przezornie wzięłam na trasę.....na trochę się przydaje- ale niestety opanować drogę w dół po śliskich potokowych kamieniach, z psem któremu sie bardzo spieszy, uważając by nie zaliczyć gleby, pochłania trochę czasu.....na szczęście bezproblemowo osiągamy dolinę i teraz już kilka kilometrów do mety pokonujemy spokojnie.....na prostych odcinkach sobie podbiegamy...byle szybciej "w domu". Po 6 godz i 45 min wpadamy na metę - konferansjer mówi nam że mamy drugie miejsce.....cieszymy się...pies zjada zasłużona nagrodkę, ja rozglądam się za Olą, która powinna stać tu z f******. Ale jej nie ma. Idziemy do pokoju...legamy na wyże.....czuję jak w kolanach mi wszystko drży....chyba efekt przesilenia......później przychodzi Aśka - uciorana, ale zadowolona....opowieści jak było...prysznic....odpoczynek....ogłoszenie wyników...chwila przy ognisku....później jeszcze rozgrzewająco-rozluźniający napój w pokoju i o 1-szej, po wspaniałym dniu pełnym wrażeń idziemy spać....

I jeszcze chciałam wspomnieć o prawdziwej bohaterce tego dogtrekkingu: sparaliżowanej suczce Kraksie, która wraz ze swoją Panią, na wózeczku podtrzymującym tylne łapy pokonały całą trasę mida. To było niesamowite...Kraksa pokazała jak wielka wola życia, jakie pokłady energii mogą tkwić w psie - kalece, którego wiele "osób" skazałoby na śmierć. Widząc je na mecie miałyśmy normalnie łzy w oczach


Podsumowując: wspaniała impreza, niesamowite tereny, idąc, całą drogę serce się raduje z tego co oczy widzą dookoła, a dusza chłonie każdy kawałek widoczku, nawet gdy momentami otulała nas mgła....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ares-ka dnia Pon 14:14, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MAMBI314
TF-junior
TF-junior



Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pon 14:12, 31 Maj 2010    Temat postu:

No pięknie to wszystko koleżanka ujęła, nic dodać nic ująć Wink Trasa mida jak dla mnie była bardzo ciężka (tym bardziej, że Mambiszon stwierdził, że nie chce mu się chodzić i przez większość trasy musiałam ją prawie ciągnąć - i kto w tym duecie robi za siłę pociągową?). Szlak zielony ze schroniska Odrodzenie przypimnał rozmokłe bagno gęsto poprzetykane śliskimi głazami i korzeniami, łapki naszych psiaków i nasze nogi były w niebezpieczeństwie, ale za to jakie widoki..., prawdziwie bajkowa kraina! Prawie na sam koniec gdy myślałam, że już nic gorszego nie może się przydażyć organizatorzy zafundowali nam zejście potokiem!!! Oczywiście zaliczyłam bliski kontakt z ziemią (raczej kamieniami i wodą) x 2 Wink Mambi była chyba tak wystraszona, że słuchała się jak nigdy! Ale przeżyłyśmy i mamy się nieźle (choć nogi bolą jak cholera). Nasze tempo uznać można za spacerowe z powodu osiołka Mambiszonka i licznych strumyków po drodze, w których trzeba było moczyć łapki i troszkę się potaplaćWink. Jednym słowem było naprawdę fajnie. W sumie wylądowałysmy chyba na 9-tym miejscu, Gratulację dla Syriusza i Weroniki.
Poniżej link z forum doktrekkingowego do artykułu i zdjęć ze startu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Greguar
TF-maniak
TF-maniak



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja się tu wziąłem...

PostWysłany: Pon 15:26, 31 Maj 2010    Temat postu:

ale cudnie .... pieknie to sie Basia teraz wkurzy .. ze ja minelo ;-/ ale nozka przechodzi odpoczynek wiec bedzie dobrze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wszystko o Stowarzyszeniu Travois ;) Strona Główna -> Zawody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin