Autor Wiadomość
ares-ka
PostWysłany: Pią 19:25, 17 Paź 2008    Temat postu:

Na filmiku ten deszczyk tak sympatycznie sobie pada Laughing .......... a w rzeczywistości to trochę męczący był...
Gość
PostWysłany: Śro 6:55, 15 Paź 2008    Temat postu:

Fajniutklie Lila Smile.Kiedy nas odwiedzisz?
Gość
PostWysłany: Wto 15:26, 14 Paź 2008    Temat postu:

http://pl.youtube.com/watch?v=c2dpfh-qW4c wideorelacja ze Zlotu w Brennej Smile))))
ares-ka
PostWysłany: Pon 21:44, 22 Wrz 2008    Temat postu:

pawel napisał:
Dość dużą przeszkodą dla niektórych okazała się mgła. Trudniej było zlokalizować szlak.


Może nie tyle mgła, co u niektórych gapiostwo Wink


pawel napisał:
Jako pierwszy na Błatniej pojawił się Robert Mrózek. Czas 2:47!


Teraz dopiero dokopałam się do wyników. To niesamowite, należy im się chyba jakiś specjalny order Smile



pawel napisał:
Areska, jeśli możesz napisz mi prosze na gg


A tam będę się rozpisywać... Wink pogadamy przy okazji treningu...
pawel
PostWysłany: Pon 21:14, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Krótka relacja Smile
Deszcz, chłód, zimne powiewy wiatru, mgła, tak wyglądały Beskidy 20.09. Pewnie dlatego w sobote w Brennej z 43 osób na liście stawiło się 22. Biorąc pod uwage pogode moim zdaniem i tak nie najgorzej. Na trasie warunki raczej trudne, ale nie bardzo trudne, choć to zawsze subiektywna ocena. Pierwsza trójka pokonała trase w adidasach i podobno nawet tak bardzo się nie ślizgali:) Dość dużą przeszkodą dla niektórych okazała się mgła. Trudniej było zlokalizować szlak.
Jako pierwszy na Błatniej pojawił się Robert Mrózek. Czas 2:47!!! Tak, dokładnie tyle:) Kiedy zobaczyłem Roberta w Ranczu na Błatniej przez chwile myślałem że mi sie to wydaje, drugie co mi pryszło do głowy to że zbiegł z powrotem do Brennej i wszedł na BłatniąSmile Ale nie! Biegł po trasie. Wszystkie punkty zaliczone. Mało tego - 4 minuty poźniej pojawił się drugi zawodnik Andrzej Golba, a pare minut poźniej trzeci - Zbyszek Bieryt. Generalnie czasy wszystkich były bardzo dobre.
Wieczorem zostały rozdane puchary, medale, dyplomy. A później grzane piwo, a później grzane piwo i jeszcze jedno... Ale to już nie na forum Smile

Areska, jeśli możesz napisz mi prosze na gg (3162799) lub maila dogtrekkingowego co masz na myśli pisząc o zachowaniu w górach. Będe bardzo wdzięczny. W regulaminie jest napisane sporo o zachowaniu. Niestety praktycznie nie jesteśmy wstanie wyłapać tego jeśli ktoś robi coś źle. W przyszłym roku będzie to troche łatwiejsze bo bedziemy mieli więcej ludzi do pomocy. Ale na tasach liczących kilkadziesiąt kilometrów nigdy nie da sie wszystkiego zauważyć.

Maszerka, nie zupłenie wiem co masz na myśli. Trasa bardzo trudna? Nie wiem czego spodziewałaś się, w górach takich jak Beskidy, w taką pogodę. Natomiast absolutnie nie zgodze się z tym, że cały czas było stromo pod góre i w dół. Jak komuś nie podobają się góry to polecam Jure. W górach generalnie jest do góry i na dół, ale ta ta trasa miała jak na góry niewiele przewyższeń, a największe podejście na początu było w połowie asfaltową drogą: Brenna 432 m - Kotarz 965 m - Beskid Węgierski 912 m - Hyrca 929 m - Beskidek 850 m - P. Karkoszczanka 726 m - Trzy Kopce 1080 m - Stołów 1040 m - Błatnia 917 m. To dużo???? Przez większą częsć trasy szło się grzbietami. Jasne że były trudne odcinki, ale jeszcze raz - GÓRY. Mam też wrażenie, że winisz nas za pogode, niestety chyba nikt nad nią nie panuje. Smile
Gość
PostWysłany: Pon 17:06, 22 Wrz 2008    Temat postu:

ja nie jestem zadowolona , trasa bardzo trudna cały czas strome zejscia lub ostro pod gore.. Ciagle padał deszcz i byla mgła . Jezeli organizowac dogtrekking to nie na takich trasach . Bo co innego chodzic samemu , a co innego z psami .
Gość
PostWysłany: Pon 10:17, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Fajnie że w ogóle sie odbył dogtreking w tak fatalna pogodę.Ciekawa jestem relacji Pawła i Lili z przebiegu imprezy.

O co chodzi z tym zachowywanie sie w górach [i nie tylko] ??
ares-ka
PostWysłany: Pon 9:28, 22 Wrz 2008    Temat postu:

Mimo niesprzyjającej pogody, dogtrekking się odbył – i tak być powinno -niestety wiele osób nie przyjechało.

My z Alą dołożyłyśmy sobie jakieś 4 km, by zobaczyć fajną rzeczkę, a na Klimczoku tak zagadałyśmy się z Agą Biernacką, że zapomniałyśmy wejść do schronu po pieczątkę- a gdy się zreflektowałyśmy – nie chciało nam się wracać. W efekcie nie mamy zaliczonego trzeciego punktu kontrolnego.

Zaletą takiej pogody, był zupełny brak turystów na szlakach.

Przy organizacji następnego DT chyba trzeba by zamieścić na stronce info jak powinno zachowywać się w górach [i nie tylko], zwłaszcza gdy szlaki biegną przez rezerwaty. Jak wiadomo nie wszystkim turystom podobają się psy chodzące po górach, a szkoda aby zamiast zwolenników przybywało przeciwników tej formy turystyki
pawel
PostWysłany: Czw 21:12, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Pogoda posypała sie na dobre. Jest szansa, że w Brennej w sobote tylko bedzie troche kropić z nieba, według prognozy ICM ma tam być max 0.5 mm deszczu. Ale to góry więc może być różnie. Niestety żyjemy w takim klimacie, że na dobrą pogodę dość często nie ma co liczyć, ale poddawać sie jej tym bardziej nie ma co bo wtedy to przez pół roku trzeba by w domu siedzieć Smile
ares-ka
PostWysłany: Czw 10:19, 18 Wrz 2008    Temat postu:

Tigrucha napisał:
Niestety cosik pogoda nam się popsuła :/


Nom...jeśli wierzyć onetowi będzie padać, więc zbytnio widoczków nie będzie....niby dziś na Klimczoku 0 stopni, słaby opad śniegu.......chyba muszę wywlec znienawidzone buty nad kostkę Confused Ale jest jeden plus - nie będzie chmary ludzi na szlakach w okolicy Klimczoka Laughing
Gość
PostWysłany: Wto 7:09, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Ładna lista startowa gdyż ponad 30 osób startuje Smile.Niestety cosik pogoda nam się popsuła :/
pawel
PostWysłany: Pon 11:37, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Na stronie dogtrekkingowej jest już lista startowa Smile
Lila
PostWysłany: Czw 12:43, 11 Wrz 2008    Temat postu:

w zasadzie poza małym źródełkiem na przełeczy to nic nie ma po drodze. dlatego należy sie nastawić na brak możliwości uzupełnienia zapsów wody. Trzeba zabrać przynajmniej 1 litr na psa. oczywiście pod drodze można napełnić butelkę w chacie wuja toma lub schronisku pttk na klimczoku;)
ares-ka
PostWysłany: Czw 9:10, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Jak z wodą na trasie? Na mapie widzę kilka potoków przecinających szlaki. Istnieją jeszcze, czy może zanikły ?
pawel
PostWysłany: Czw 13:11, 04 Wrz 2008    Temat postu:

Godzina startu to ukłon w strone grupy z Wrocławia i kilku innych ludzi którzy mają trochę dalej do Brennej. Według wszelkich map, tabliczek PTTK i własnego przebycia trasy wynika że na pokonanie potrzebne jest ok 7 h. Dając jeszcze 2h zapasu na 19.00 powinni sie wszyscy zmieścić. Ale jeżeli ludzie którzy będą w najbliższym czasie zapisywać się nie będą z jeszcze bardziej odległych miejsc można pomyśleć czy nie przesunąć trochę godziny startu.

A co do 4energy fajna impreza. Rok temu startowałem w półmaratonie. Super uczucie kiedy rondo w Katowicach pokonuje się na nogach.. Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group